Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/12

Ta strona została przepisana.

dzili oni tutaj wszystkie te drobiazgi posiadające cechę oryginalności, nieuchwytnej dla oka przeciętnego amatora: dzięki im pani de Burne posiadała mieszkanie, którego podwoje nie dla każdego się otwierały, a w którem — jej zdaniem — dobrze spędzano czas i wracano chętniej, niż do banalnych mieszkań innych kobiet światowych.
Do jej ulubionych teoryj należało dowodzenie, że odcień obicia na ścianach i meblach, miękkość krzeseł, dobór barw i kształtów przyciągają i pieszczą oko, zarówno jak wdzięczny uśmiech. Mieszkanie sympatyczne i niesympatyczne, bogato lub ubogo urządzone — mawiała — może zachęcać lub odpychać równie silnie, jak mieszkające w niem istoty. Przyśpiesza ono lub powstrzymuje bicie serca, rozgrzewa lub lodem ścina umysł, zachęca do rozmowy lub do milczenia, wprawia w wesołe lub smutne usposobienie, wreszcie wzbudza w każdym gościu nieprzepartą chęć pozostania lub odejścia.
W pośrodku tej komnaty nieco przyćmionej, pomiędzy dwoma koszami pełnemi kwiatów, duży fortepian zajmował miejsce honorowe, wyglądając niby władca wszystkich drobniejszych sprzętów. Nieco dalej wysokie drzwi prowadziły z salonu do sypialni, poza którą znajdował się jeszcze obszerny, wytwornie urządzony, perskiemi makatami obity buduar, gdzie pani de Burne przebywała zwykle, będąc samą.