Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/129

Ta strona została przepisana.

Frémines, rozmawiającej szeptem z hrabią von Bernhaus.
Gdy ostatnie dźwięki fortepianu przebrzmiały wśród oklasków, podjął znów tonem gniewnym, jak gdyby w dalszym toku dyskusji odpierał zarzuty przeciwnika:
— Nie, to nie są kobiety. Najuczciwsze z nich to bezwiedne kabotynki. Im więcej je poznaję, tem mniej odczuwam owo rozkoszne upojenie, którem powinna nas przejmować prawdziwa kobiecość. I one upajają także, ale oddziaływując jedynie na nerwy. Bardzo to zresztą przyjemne, ale nie da się równać z prawdziwem winem dawnych czasów. Co do mnie, to jestem zdania: celem życia kobiety jest kochać i mieć dzieci. Wtedy tylko najszlachetniejsze, najwznioślejsze pierwiastki jej charakteru rozwinąć się mogą w całej pełni. Podzielam najzupełniej poglądy Prudhomme’a. Otóż nasze kobiety nie umieją kochać i nie chcą mieć dzieci, jeżeli zaś która przez brak ostrożności... zostanie matką, uważa nieszczęście i ciężar. Doprawdy, że to poto za twory!
Zdziwiony gwałtownem uniesieniem powieSciopisarza i oburzeniem malującem się w jego oczach, Mariolle zapytał:
— Dlaczego więc spędzasz połowę życia koło spodniczek?
— Dlaczego? —żywo odparł Lamarthe. — Dlaczego? Dlatego, że mnie to zajmuje. A zresztą