Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/13

Ta strona została przepisana.

Wydana młodo za dystyngowanego nicponia, jednego z tych tyranów domowych, przed którymi wszyscy giąć się muszą i korzyć, była z początku bardzo nieszczęśliwą. Przez lat pięć znosiła wymagania, wybuchy zazdrości, brutalności nawet tego nieubłaganego władcy, a przerażona, oniemiała ze zdziwienia, zmiażdżona despotyczną wolą brutalnego samca, którego stała się łupem, nie śmiała podnieść buntu, odkrywszy smutną tajemnicę małżeńskiego pożycia.

mogąc Pewnego wieczoru pan de Burne, wracając do domu, skończył nagle na anewryzm serca, a żona ujrzawszy zwłoki męża, nie uwierzyć w rzeczywistość swego oswobodzenia, patrzyła na nie z głęboką tłumioną radością i z równie głęboką obawą zdradzenia tego uczucia.
Niezależna z natury, wesoła, czasem nawet nadmiernie żywa, miła i pełna wdzięku, z wrodzonym dowcipem, który niewiadomo skąd dostaje się niekiedy do umysłów młodziutkich córek Paryża, oddychających od dzieciństwa pikantną atmosferą bulwarów, wyniosła przecież z pięcioletniej niewoli pewne onieśmielenie, dziwnie zlewające się z wrodzoną jej śmiałością, pewną obawę powiedzenia lub zrobienia czegoś zbytecznego, oraz gorącą żądzę niezależności i stanowcze postanowienie zachowania na zawsze swej swobody.
Mąż jej, światowiec, wytresował ją, aby wobec gości zachowywała się jak niema, elegancka,