Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/147

Ta strona została przepisana.

teuil, zawierał zazwyczaj zaproszenie na obiad lub na wieczór. Z początku sądził, iż zaproszenia te stanowią jakoby odszkodowanie za nieprzybycie do Auteuil; wkrótce jednak zrozumiał, że ona w istocie pragnęła jego widoku, jego hołdów, czułych spojrzeń i dyskretnej pieszczoty; podobnie jak posąg, aby stać się bogiem, potrzebuje wiary i modlitwy. W pustej kaplicy jest on tylko kawałkiem rzeźbionego drzewa. Zaledwie jednak wierny przestąpi próg świątyni i z czołem ku ziemi schylonem modli się szczerze, gorąco, martwy posąg przeistacza się w Bramę, Allaha lub Jezusa, gdyż każda istota kochana jest poniekąd bóstwem.
Więcej niż ktokolwiek inny, pani de Burne czuła się powołana do roli fetysza, do posłannictwa nadanego kobietom przez naturę: do odbierania czci bałwochwalczej i triumfowania nad mężczyznami urodą, wdziękiem i zalotnością. W istocie była to dumna, wyniosła i wymagająca bogini, którą miłosny kult mężczyzn wprawia w dumę i przebóstwia mocą kadzideł.
Nie taiła się jednak ze swą sympatją dla Mariolle’a, jawnie okazując mu swą życzliwość i nie troszcząc się o podejrzenia ludzkie; być może zresztą, że w głębi serca pragnęła rozdrażnić i podniecić innych wielbicieli. O każdej prawie porze dnia zastawano go u niej siedzącego w dużym fotelu, który Lamarthe nazywał: „stallą asystenta“; z prawdziwą też przyjemnością spę-