Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/154

Ta strona została przepisana.

„kocham“? Nigdy go nie wypowiedziała i nie napisała, bez dodatku „bardzo“. Więc „kocham cię bardzo“, lub: „Alboż cię nie kocham bardzo?“ Mariolle znał z doświadczenia te formułki, które tracą wszelkie znaczenie, właśnie przez owe określenie. Czy miłość da się mierzyć taką lub inną miarą? Czy można kochać bardzo lub niebardzo? Jakże nieudolnie kocha ten, kto kocha bardzo! Kochając, niepodobna kochać ani mniej, ani więcej. Niepodobna nic więcej wyrazić, ani wyobrazić sobie, ani powiedzieć, prócz „kocham“. Słowo krótkie, ale zawierające wszystko. Staje się ono duszą, ciałem, treścią życia, całą naszą istotą. Czujemy je jak ciepło własnej krwi, nosimy je w sobie jak zdolność myślenia, gdyż ono staje się myślą jedyną. Nie jest to słowo, ale stan ducha, wyrażony kilku literami. Kochając, musimy postępować, patrzyć, odczuwać, cierpieć inaczej, niż przedtem. Padłszy ofiarą krótkiego tego słowa, Mariolle przebiegał oczyma jej listy, szukając w nich odbicia uczuć własnych. Niestety! powtarzając niejednokrotnie: „Ona mnie bardzo kocha“ nie znajdował nigdy nic, coby mu pozwoliło powiedzieć: Ona mnie kocha“. Korespondencja ta stanowiła dalszy ciąg miłego i poetycznego romansu, zawiązanego na górze św. Michała. Była to literatura miłosna, nie miłość.
Zmęczony wreszcie czytaniem i odczytywaniem tych drogich a jednak do rozpaczy doprowadza-