Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/155

Ta strona została przepisana.

jących listów, chował je do biurka i siadał w fotelu.
Spędził w nim już wiele ciężkich godzin.
Po jakimś czasie zaczęła odpisywać coraz rzadziej, znudzona zapewne układaniem zdań i koniecznością powtarzania ich w kółko. Zresztą pochłaniały ją teraz odowiązki damy światowej, co Andrzeja przejmowało smutkiem bezmiernym, jakim lada fakt niemiły napełnia serca zgnębione.
Z nadejściem zimy, Paryż cały utonął w wirze zabaw. Dorożki, powozy i karety mknęły nieustannie ulicami, uwożąc białe postacie w jasnych toaletach. Bawiono się, rozmawiano tylko o balach, teatrach, koncertach, porankach artystycznych. Zaraza ta ogarnęła wszystkie warstwy społeczne i pani de Burne również jej uległa.
Szereg jej triumfów rozpoczął się zwycięstwem na balu ambasady austrjackiej. Hrabia von Bernhaus zapoznał ją z żoną ambasadora, księżną von Malten, którą pani de Burne wkrótce zdołała oczarować. Pozyskawszy w krótkim czasie przyjaźń księżnej, zdobyła liczne stosunki w świecie dyplomatycznym i arystokratycznym. Jej uroda, dowcip, inteligencja uczyniły ją modną, ogólnie znaną i wszystkie najbardziej utytułowane damy ubiegały się o zaszczyt złożenia jej wizyty.
Każdego poniedziałku długi szereg powozów 2 mitrami i hrabiowskiemi koronami stawał przed bramą domu, przy ulicy Generał-Foy, a lokaje