Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/156

Ta strona została przepisana.

tracili głowy, mieszając tytuły margrabin, hrabin lub baronowych.
Była upojona. Komplimenta, hołdy, zaproszenia, poczucie dumy, że stała się jedną z tych istot wybranych, które Paryż sławi, uwielbia i otacza, dopóki chwilowy zapał nie przeminie, wywoływały w jej duszy gwałtowny przełom snobizmu.
Stali jej wielbiciele zawarli tajne przymierze w celu odwrócenia grożącego niebezpieczeństwa i pojednali się między sobą. Fresnel nawet został przez nich przyjętym i stał się jednym z członków ligi, na czele której postawiono Mariolle’a, wiedząc, że on największy wpływ na nią wywiera, obdarzony szczególniejszemi względami.
On jednak widząc ją w wirze zabaw, odurzoną kadzidłami, patrzył na nią, jak dziecko spogląda za czerwonym balonikiem, który wypuściło z ręki.
Zdawało mu się, że ona ucieka w ten różnobarwny, strojny i rozbawiony tłum, że ucieka coraz dalej i dalej od szczęścia, o którem marzył; i czuł zazdrość do całego świata, mężczyzn, kobiet, wszystkiego. Z nienawiścią myślał o życiu, jakie ona prowadziła, o ludziach, których widywała, o balach, koncertach, teatrach, o wszystkiem co pochłaniało jej dnie i wieczory: czuł, że ją traci z dniem każdym, bo teraz rzadko tylko miewała dlań chwile wolne. Cierpienia te podkopywały jego zdrowie i tak wyraźnie od-