Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/161

Ta strona została przepisana.

całkiem szczerze, jakbym mówiła do siebie. Czynię to dlatego, że jesteś bardzo inteligientny, że Wszystko rozumiesz i odgadniesz, że zupełna Szczerość wobec ciebie wydaje mi się najlepszym, a jedynym nawet środkiem zacieśnienia i utrwalenia łączących nas węzłów. Chciałabym przynajmniej w to uwierzyć, mój drogi przyjacielu.
Słuchał jej słów z taką chciwością, z jaką człowiek konający z pragnienia wychyla szklankę ożywczego napoju. Padł wreszcie na kolana, i oparłszy czoło na drobnych jej rączkach, powtarzał:
— Dziękuję ci dziękuję!
Gdy podniósł głowę, by na nią spojrzeć, dostrzegł w jej oczach dwie duże łzy; potem zarzuciła mu ręce na szyję, przytuliła się doń i ucałowała go w powieki.
— Usiądź — rzekła łagodnie — popełniasz nieostrożność, klęcząc tutaj u mych stóp.
Usiadł. Przez chwilę milczeli oboje, patrząc na siebie. Ona pierwsza podjęła rozmowę pytając, czy nie zechciałby któregobądź dnia zaprowadzić ją na wystawę rzeźbiarza Prédole’a, którego prace wzbudzały zachwyt ogólny. Posiadając w swym buduarze jedną z jego rzeźb, przepysznego Amorka, który wlewał wodę do wanny, pragnęła poznać inne prace tego artysty, który od tygodnia stał się głośnym w Paryżu.
Naznaczywszy dzień i godzinę, Mariolle pożegnał ją wreszcie.