Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/171

Ta strona została przepisana.

— Będziemy się dziś bawić przy obiedzie — rzekła. — Zawczasu się już cieszę.
— Kogóż się spodziewasz?
— Przedewszystkiem... ciebie; następnie pana Prédolé, którego mam ochotę poznać.
— Doprawdy? Prédolé będzie?
— Tak, Lamarthe obiecał go przyprowadzić.
— Nie jest to towarzystwo odpowiednie dla ciebie. Rzeźbiarze wogóle nie posiadają daru podobania się ładnym kobietom, a Prédolé mniej niż inni.
— Mylisz się, mój drogi. Zachwycam się nim.
Od wystawienia swych prac w galeryi Varinu, Prédolé stał się bożyszczem całego Paryża. Uwielbiano go, podziwiano, mówiono o nim: „Tworzy cudne posążki“. A gdy artyści i znawcy sztuki wydali sąd pochlebny o pracach młodego rzeźbiarza, uwielbienie to przeszło w zachwyt bezgraniczny.
W twórczości tej było tyle oryginalnego, świeżego wdzięku, taki dar interpretowania czaru i elegancji, że patrząc na te posążki doznawało się wrażenia, jakoby się z nich wyłaniały nowe zupełnie formy piękna.
Jego tancerki przedewszystkiem — figurynki na wpół tylko osłonięte, gestem i pozą, niezrównaną harmonją ruchów ujawniały najskrytszy i najsubtelniejszy urok ciała kobiecego.
Od miesiąca przeszło pani de Burne starała się wszelkiemi sposobami sprowadzić go do sie-