Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/185

Ta strona została przepisana.

ten człowiek mówi o sztuce, jak on ją kocha, rozumie i umie innych przejąć swym zachwytem.
Ale rzeźbiarz nie był widocznie usposobionym do rozprawiania. Założywszy serwetę pod brodę, aby nie splamić tużurka, jadł rosół z pewnem namaszczeniem, z jakiem wieśniacy zwykle spożywają zupę.
Następnie wychylił duszkiem kieliszek wina i wyprostował się; widocznie czuł się swobodniejszym, zaczynał się aklimatyzować. Od czasu do czasu usiłował odwrócić się, widział bowiem w lustrze odbicie jakiejś grupy, stojącej poza nim na kominku. Nie znał tej rzeźby i nie był pewnym jej autora.
Wreszcie nie mogąc dłużej pohamować ciekawości spytał:
— Czy de Falguiérs’a?
Pani de Burne roześmiała się.
— De Falguiéres’a — potwierdziła. — Jakże pan mógł poznać rzeźbę z odbicia w lustrze?
On uśmiechnął się także.
— Nic dziwnego — odrzekł. — Jeden rzut oka wystarczy mi, aby poznać rzeźbę ludzi zajmujących się także malarstwem, lub też malowidło ludzi, uprawiających także rzeźbiarstwo. Taka robota różni się ogromnie od dzieł człowieka, poświęcającego się wyłącznie jednej tylko sztuce.
Pragnąc wykazać zalety swege przyjaciela,