Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/186

Ta strona została przepisana.

Lamarthe zadał mu kilka pytań, na które Prédolé wnet odpowiedział.
Uniesiony zapałem, kreślił charakterystykę malowideł rzeźbiarzy i rzeźb malarzy w sposób tak nowy, jasny i oryginalny, że wszyscy słuchali go wzrokiem zarówno jak uchem. W krótkich słowach przebiegając historję sztuki, przytaczając przykłady z rozlicznych epok, cofnął się aż do najpierwszych mistrzów włoskich, będących malarzami i rzeźbiarzami zarazem, do Mikołaja i Jana z Pizy, do Donatela i Wawrzyńca Ghiberthi. Przytoczywszy ciekawe sądy Diderota, wspomniał na zakończenie o drzwiach w kościele św. Jana we Florencji, arcydzieła Ghibertiego. Płaskorzeźby pokrywające te drzwi są tak żywe i dramatyczne, że na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie malowidła.
Ciężkiemi rękoma, które z nieporównaną giętkością zdawały się modelować glinę w powietrzu, odtwarzał z takim zapałem wspomniane przez siebie dzieła sztuki, że wszyscy śledzili ciekawie każdy ruch jego palców, a różne rzeźby i posągi wyłaniały się im z poza szklanek i talerzy, wyczarowane jego słowem.
Wreszcie, gdy podano najulubieńsze jego przysmaki, umilkł i zaczął jeść.
Do końca obiadu nie odzywał się już prawie, słuchając z roztargnieniem rozmowy, która przerzucała się od polityki do nowości teatralnych, od balów do projektowanych małżeństw, od ar-