Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/194

Ta strona została przepisana.

fił czuć i cierpieć tak żywo. Inna kobieta na two jem miejscu, natchnęłaby mi serce boską radością. Ty zadałaś mu tylko katusze. Nie twoja w tem wina; nie czynię ci wyrzutów i nie mam żalu do ciebie. Nie mam nawet prawa pisać w ten sposób. Wybacz pani. Wiem, że nie możesz czuć tak, jak czuję, że nie możesz nawet odgadnąć, co się dzieje w mem sercu, gdy patrzę na ciebie i słucham twego głosu. Nie stawiasz mi oporu, przyzwalasz, pragnęłabyś nawet obdarzyć mnie cichem, spokojnem szczęściem, za które przez całe życie na klęczkach dziękowaćbym ci powinien. Ale ja nie mogę. Ach! jakże okropną jest miłość nieustannie żebrząca o gorące słowo, o namiętną pieszczotę a nigdy jej nie otrzymująca. Serce moje pustem jest teraz, jak żołądek nędzarza, który z wyciągniętą ręką biegł za tobą na ulicy. Rzuciłaś mu piękne rzeczy, ale nie dałaś chleba. Ja także łaknę chleba!... miłości! Odchodzę nieszczęśliwy, ubogi, głodny, głodny kruszyny twej miłości, która mnie mogła nakarmić... Nie pozostało mi już nic, prócz rozpaczliwej myśli, którą należy zabić. Będę też usiłował to uczynić. Zegnam cię pani i dziękuję. Przebacz mi, dzięki i przebacz! Dziś jeszcze kocham cię całą duszą. Zegnaj!

Andrzej Mariolle“.