winien był poświęcić się nauce lub sztuce? Bo może być, że niepodobna kochać kochanki, nie cierpiąc głęboko...
Do rana przeżuwał te same myśli, kąszące go jak psy rozwścieczone, a o świcie zerwał się wybiegł nad brzeg rzeczki.
Jakiś rybak zarzucał sieć a ilekroć wyciągał ją z wody, małe rybki trzepotały się w okach niby żywe srebro. Świeżość porannego powietrza uspokoiła go nieco, a szybko mknący potok zdawał się unosić z sobą jego smutek. „Dobrze uczyniłem! rzekł do siebie pozostając przy niej, byłbym zanadto nieszczęśliwym!“ Powrócił do domu, zabrał hamak, powiesił go między dwiema topolami i położywszy się, śledził okiem prąd wody, starając się nie myśleć o niczem.
W rozkosznem odrętwieniu zarówno ciała jak ducha pozostał przez kilka godzin. Wróciwszy na śniadanie, jadł bardzo wolno, chcąc skrócić długi dzień. Wkrótce jednak zaczęło go znów ogarniać rozdrażnienie... Napisał do Fontainebleau i zadepeszował do Paryża, aby mu tutaj odsyłano listy. Dotąd nic z poczty nie otrzymał i zaczęło go ogarniać przygnębiające uczucie osamotnienia. Dlaczego? Wszak nie mógł się spodziewać żadnej miłej ani pocieszającej wieści... Wiedział, że mała czarna skrzyneczka listonosza nie zawiera nic, prócz konwencjonalnych jakichś zaproszeń i banalnych wiadomości. Dlaczegóż
Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/210
Ta strona została skorygowana.
