maszynie utrzymywała nietylko ją i siebie, ale ojca urzędnika, który skutkiem pijaństwa nie miał żadnego zajęcia. Po śmierci matki ojciec znikł bez śladu, gdyż ona nie mogła szyciem się wyżywić siebie i jego. Przyjęła więc miejsce w jednej z garkuchni paryskich, gdzie rok blisko przebyła. Stąd dostała się do Marlotte na całe lato, a dwie jej koleżanki mają tu też przybyć na parę tygodni.
Zajęty tem opowiadaniem, Mariolle zręcznemi pytaniami dowiedział się wielu ciekawych szczegółów o smutnem życiu rodziny, zniszczonej przez pijaka. Biedna dziewczyna, pozbawiona opieki i dachu nad głową, ale wesoła dzięki swej młodości, czując, że nieznajomy słucha jej z zajęciem i uwagą, mówiła z zupełnem zaufaniem, ze szczerością, której nie potrafiłaby opanować, podobnie jak żywości swych ruchów.
Gdy umilkła wreszcie, zapytał:
— I... całe życie będziesz służyć?
— Nie wiem, proszę pana. Któż może odgadnąć co go jutro spotka?
— Każdy powinien jednak myśleć o przyszłości.
Przelotna zaduma przemknęła po jej twarzy, Wnet jednak odparła:
— Eh! jakoś tam będzie!
Pożegnali się życzliwie.
Mariolle powrócił tu po upływie kilku dni, a potem zaczął przychodzić coraz częściej, bo nai-
Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/215
Ta strona została przepisana.