Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/223

Ta strona została przepisana.

formacji, która z dniem każdym stawała się widoczniejszą, a którą on śledził z zajęciem i pewną dumą.
Pozostając wierną i oddaną służącą, przekształcała się stopniowo w zakochaną kobietę, u której wszystkie instynkta kokieterji rozwijały się całkiem bezwiednie.
On również coraz więcej przywiązywał się do niej. Bawiło go to i wzruszało. Bawił się kiełkującem tem uczuciem, jak w chwilach smutku bawimy się wszystkiem, co nam może dać zapomnienie. Nie czuł do niej żadnego innego pociągu, prócz tego nieokreślonego pożądania, jakiego doznaje każdy mężczyzna na widok ładnej kobiety, chociażby służącej lub wieśniaczki, o posągowych kształtach sielankowej Wenery. Głównie jednak nęcił go teraz urok jej kobiecości. Tamta, którą kochał szalenie, zrodziła w nim ową nieprzepartą a tajemniczą potrzebę obecności kobiety, potrzebę napawania się owym subtelnym, idealnym, lub też zmysłowym zapachem, który owiewa każdą kobietę zarówno damę światową jak dziewczę ludu, zmysłową kobietę e Wschodu o wielkich czarnych oczach, jak niebieskooką córę północy a tak potężnie oddziaływa na każdego mężczyznę, który nie stał się jeszcze obojętnym na nieśmiertelny urok kobiecości.
Jej przywiązanie ciche, serdeczne, niewinne, raczej dające się odczuć niż dostrzedz, było jakby