Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/237

Ta strona została przepisana.

czułki? Powinienby pan być zupełnie spokojny i zadowolony!
— A jednak tak nie jest.
— Dlaczego?
— Bo nie mogę zapomnieć.
— A pan musi zapomnieć, aby być szczęśliwym?
— Tak, pani.
— Czy wolno zapytać, jakie to wspomnienia?
— Wszak pani wie.
— I dlatego...
— Dlatego — przerwał Mariolle — jestem nieszczęśliwym.
— Domyślałam się tego, otrzymawszy pański telegram — odrzekła tonem współczucia — i dlatego przybyłam tutaj z postanowieniem odjechania natychmiast, gdyby moje domysły okazały się mylnemi.
Po chwili milczenia dodała:
— Ponieważ nie odjeżdżam zaraz, pozwoli mi pan zwiedzić swoją siedzibę? Widzę przez okno śliczną aleję topolową. Chodźmy tam, będzie nam chłodniej niż w salonie.
Wyszli razem. Nosiła suknię liljową, tworzącą tak harmonijną całość z zielenią drzew i niebios błękitem, że postać jej wydawała mu się teraz nowem jakiemś, niewypowiedzianie pięknem i czarującem zjawiskiem. Szczupła jej kibić, delikatna i świeża twarzyczka, jasno-blond włosy, wymykające się z pod dużego liljowego kapelu-