Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/242

Ta strona została przepisana.

Chwila, którą uczyniłam bardzo przykrą przez swą oziębłość i niezdolność do uniesień. Ale chwila ta wkrótce przeminie, nie mogąc trwać wiecznie.
Umilkła. On spojrzał na nią z niepokojem.
— A zatem? — zapytał.
— A zatem sądzę, że pan może być bardzo miłym kochankiem dla kobiety tak rozsądnej i spokojnej, jak ja. Natomiast byłby pan nieznośnym mężem. Co prawda, dobrych mężów niema wcale.
Zdziwiony, a trochę też dotknięty, spytał: W jakim celu chce pani zachować kochanka, którego nie kocha wcale, albo którego kochać przestała.
— Kocham po swojemu, mój przyjacielu — odrzekła żywo. — Kocham spokojnie, ale kocham.
— A przedewszystkiem pragnie pani, aby ciebie kochano i okazywano ci to uczucie odparł z rezygnacją.
— To prawda; niemniej serce moje domaga się także szczerze przywiązania. Lubię, aby mi publicznie składano hołdy, co nie przeszkadza jednak, że potrafię być wierną i stałą i jednego wyłącznie mężczyznę obdarzać przywiązaniem i bezwzględną ufnością, a w zamian mieć prócz czułości kochanka, rzadkie i słodkie poczucie, że nie jestem całkiem samą na świecie. Nie jest