Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/148

Ta strona została przepisana.

Gdy byli już na ulicy, szepnęła mu do ucha tonem tajemniczym zwierzenia poufnego:
— Nie śmiałam cię o to prosić, ale nawet sobie nie wyobrażasz, jak ja lubię podobne wycieczki łobuzowskie do miejsc, gdzie kobietom nie wolno uczęszczać. W karnawale będę się przebierała za chłopca. Bardzo zabawnie wygiąć dam jako student.
Przybywszy do sali balowej w La Reine Blanche, przytulała się do niego zalękniona, ale zarazem i uradowana, zachwyconym wzrokiem patrząc na publiczne dziewczyny i ich kawalerów, a od czasu do czasu, jakby uspakajając się na wypadek niebezpieczeństwa, wskazywała mu poważnego i nieruchomego policyanta, szepcząc:
— Spójrz, jaką on ma dzielną minę.
Po upływie kwadransa miała już tego dosyć i prosiła, by ją odprowadził do domu.
Teraz rozpoczął się cały szereg wycieczek do najróżnorodniejszych podejrzanych lokalów, gdzie bawi się pospólstwo, a Duroy odkrywał w kochance namiętne upodobanie do tego życia włóczęgów, pełnego swobody bezgranicznej.
Przychodziła zwykle na schadzki w prostej, płóciennej sukni, w czapeczce subretki, lecz mimo wyszukanej tej i eleganckiej skromności tualety, nie rozstawała się z pierścionkami, bransoletkami i kolczykami brylantowymi. Gdy Je-