stał się innym zupełnie człowiekiem, światowym prawdziwie światowym.
Pewnym krokiem wszedł do przedpokoju, oświetlonego dwoma wielkimi, bronzowymi kandelabrami i gestem naturalnym oddał dwom usłużnym lokajom swoje palto i laskę.
Wszystkie salony były rzęsiście oświetlone. Pani Walter przyjmowała w drugim, większym salonie. Przyjęła go uprzejmym uśmiechem, a Duroy uścisnął rękę dwom znajdującym się już tutaj mężczyznom, panom Firmin i Laroche-Mathieu, deputowanym, anonimowym redaktorom Vie Franęaise. Pan Laroche-Mathieu miał szczególnie wielką władzę w dzienniku, tłómaczącą się silnym wpływem, jaki wywierał na Izbę. Nikt nie wątpił o czekającej go tece ministeryalnej.
Następnie przybyli państwo Forestier. Ona, cała w różowych jedwabiach, zachwycająca. Duroy zdumiał się niepomiernie, widząc, jak poufale rozmawia z dwoma reprezentantami kraju. Z panem Laroche-Mathieu szeptała nawet przez kilka minut, usunąwszy się z nim w drugi róg salonu. Forestier był wycieńczony. Schudł bardzo w ostatnich miesiącach i kaszląc ciągle, powtarzał:
— Trzeba ostatecznie zdecydować się na wyjazd na południe. Nie mogę tu pozostać przez resztę zimy.
Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/193
Ta strona została skorygowana.