Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/196

Ta strona została skorygowana.

wysokości imperialu, a panowie, siedzący na ławkach, dostrzegali z widoczną satysfakcyą młodą twarz, zbliżającą się ku nim, gdy tymczasem mężczyźni, stojący na platformie, przypatrując się łydkom młodej kobiety, uśmiechali się z upodobaniem lub złośliwością.
Pan Walter, trzymając lampę wysoko, uśmiechał się lubieżnie, powtarzając tonem ulicznika:
— Hę? to zabawne? prawda, jakie zabawne?
— To znowu „Ocalenie“ Lambert’a — przemówił.
Na środku stołu widać było małego, siedzącego na tylnych łapkach kotka, przypatrującego się uważnie musze, tonącej w szklance wody. Łapkę miał podniesioną do góry i zdawało się, że chce gwałtownym ruchem uratować ginący owad. Namyślał się jednak. Co on też zrobi?
Następnie przeszedł do płótna Detaille’a: „Lekcya“. Przedstawiało znowu żołnierza, uczącego pudla gry na bębnie.
— To dowcipne!
Duroy śmiał się potwierdzająco, mówiąc z zachwytem:
— Jakie to prześliczne, jakie prześliczne, prześ...