Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/251

Ta strona została skorygowana.

Pana tylko jednego mogą prosić o podobną przysługą, gdyż mąź mój nie ma rodziny. Pan byłeś jego towarzyszem; i on cię wprowadził do dziennika. Przybywaj, błagam o to. Nie mam nikogo do pomocy.
Szczerze oddana przyjaciółka

Magdalena Forestier.“

Dziwne jakieś uczucie przepełniło mu serce, uczucie jakiejś swobody, przestrzeni, roztwierającej się przed nim.
— Ma się rozumieć, ze pojadą — szepnął. — Biedny Karol! Ha, trudno!
Wydawca, któremu zakomunikował list młodej kobiety, dał pozwolenie, z wielką jednak niechęcią.
— Tylko wracaj pan prędko — powtarzał. — Jesteś nam pan niezbędnie potrzebny.
Jerzy Duroy wyjechał do Cannes kuryerem nazajutrz o siódmej, uwiadomiwszy de Marell’ów telegraficznie.
Stanął na miejscu następnego dnia o czwartej po południu. Przewodnik zaprowadził go do willi „Jolie“, wśród sosnowego lasku, zapełnionego białymi domkami od Cannes aż do zatoki Juan.
Dom niewielki był i niski, w stylu czysto włoskim i stał na skraju drogi, wijącej się zyg-