Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/29

Ta strona została przepisana.

jaciele usiedli. Na lewo i na prawo, wzdłuż zaokrąglonej linii, kończącej się przed sceną, znajdowały się takież same klatki, zapełnione siedzącymi ludźmi, z których zaledwie widać było twarze i piersi.
Na scenie, trzech w trykoty ubranych młodych ludzi, jeden wysoki, drugi średniego wzrostu, a trzeci mały, popisywało się kolejno łamańcami.
Wysoki wysunął się pierwszy szybkim i zwinnym krokiem, uśmiechnięty, ręką przesyłając od ust całusy.
Pod cienkimi trykotami łatwo dojrzeć było można zarysowujące się muszkuły. Wydymał piersi, by zmniejszyć brzuch zanadto wystający; wyglądem przypominał fryzyerczyka, gdyż włosy starannie miał rozdzielone na samym śródku głowy. Wdzięcznym skokiem dosięgnął trapezu i, wisząc na rękach, kręcił się jak rozpędzone koło; lub z rozkrzyżowanemi ramionami, z ciałem, jak struna wyprężonem, nieruchomy, trzymał się horyzontalnie w pustej przestrzeni, końcem palców tylko uczepiwszy się linki.
Następnie zeskoczył na ziemią, ukłonił się ponownie z uśmiechem, wśród hucznych oklasków i dźwięków orkiestry cofnął się za kulisy, uwydatniając dokładnie za każdym krokiem wyrobione muszkuły.
Po nim nastąpił drugi, niższego wzrostu, lecz bardziej przysadzisty, wreszcie ostatni, wśród