swoje nazwisko na „Du Roy“. To brzmi wybornie.
— Nie, to nie będzie dobrze — odpowiedział bez namysłu, jak człowiek, znający doskonale kwestyę poruszoną. — Sposób to nazbyt powszedni, nazbyt znany. Myślałem już nad tem, by przybrać nazwą miejsca urodzenia, początkowo, jako pseudonim literacki, potem łączyć je zwolna z mojem nazwiskiem, a z czasem rozdzielić, jak radzisz, moje nazwisko.
— Miejsce twego urodzenia, to Canteleu? — zapytała.
— Tak.
— Nie — rzekła po namyśle. — Nie podoba mi się zakończenie. Jak sądzisz, czy nie moglibyśmy zmienić cokolwiek ten wyraz... Canteleu?
Wzięła ze stołu pióro i zaczęła kreślić wyrazy, badając ich wygląd.
— Patrz, patrz! — zawołała nagle.
Przysunęła mu ćwiartką papieru, na której wyczytał: „Pani Duroy de Cantel“.
Po chwilowym namyśle zadecydował z powagą:
— Tak, to bardzo dobrze.
Magdalena powtarzała z zachwytem:
— Duroy de Cantel, Duroy de Cantel, pani Duroy de Cantel. To wybornie, ach! wybornie!
— A zobaczysz jak łatwo ludzie się do tego
Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/309
Ta strona została skorygowana.