jej przybycia. Wydawała się bardzo spokojną, cokolwiek chłodniejszą i wyniosłą.
Jerzy przybrał wyraz uniżony, cichy i uległy.
Panie Laroche-Mathieu i Rissolin przybyły z mężami. Pani de Percemur opowiadała o wielkim świecie. Pani de Marelle urocza była w swym nadzwyczajnie fantazyjnym hiszpańskim kostyumie czarno-żółtym, obciskającym doskonale jej kibić, uwydatniając piersi i krągłe ramiona. Główka jej ptasia wydawała się dzisiaj bardziej jeszcze ruchliwą.
Du Roy zajął miejsce po lewej stronie pani Walter i podczas całego obiadu opowiadał jej z przesadnem uszanowaniem rzeczy najpowabniejsze. Od czasu do czasu spoglądał na Klotyldę.
— Doprawdy, ładna jest i świeża — myślał.
Później znów kierował wzrok na żonę, którą obserwował bardzo dobrze, mimo, że zachował do niej gniew skrywany a zaciekły.
Redaktorowa jednak obchodziła go w tej chwili najwięcej. Trudność położenia i pragnienie nowości, zawsze nęcącej mężczyzn, podniecały mu nerwy.
Pani Walter oświadczyła chęć wczesnego powrotu do domu.
— Będę pani towarzyszył.
Odmówiła. On jednak nalegał:
Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/396
Ta strona została skorygowana.