Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/59

Ta strona została przepisana.

Umaczał pióro w atramencie i najpiękniejszem swem pismem wypisał tytuł:

WSPOMNIENIA STRZELCA AFRYKAŃSKIEGO.

Potem zaczął szukać w myśli frazesu początkowego.
Siedział długo, z głową wspartą na dłoni, wlepiwszy oczy w rozłożony papier.
Coby tu powiedzieć na początek? Nie mógł jednak odnaleźć w pamięci ani jednego zdania z opowiadanych dopiero co historyj. Ani jednej anegdotki, ani jednego szczegółu. Nagle przyszło mu na myśl:
— Trzeba zacząć od mego wyjazdu.
I napisał:
„Było to w roku 1874, w pierwszej połowie maja, gdy wyczerpana ciężkiemi katastrofy Francya wypoczywała po roku strasznym...“
I uciął. Ani rusz dalej. Nie mógł żadną miarą nawiązać do swego wyjazdu, podróży, pierwszych wrażeń.
Po dziesięciu minutach namysłu, postanowił odłożyć wstęp do jutra i przystąpić teraz odrazu do scharakteryzowania Algieru.
I rzucił na papier:
„Algier jest miastem całkiem białem...“