Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/84

Ta strona została przepisana.

jako zastępcą Marambot’a. Czy mogę go zatrzymać na tych samych warunkach?
— Tak, i owszem.
Dziennikarz, ująwszy ramię przyjaciela, uprowadził go z sobą, a pan Walter rozpoczął nową partyę.
Norbert de Varenne nie podniósł nawet głowy, udając, że Jerzego nie widzi lub nie poznaje. Jakób Rival przeciwnie, uścisnął mu rękę nadzwyczaj serdecznie, dając do poznania, że chce być dobrym towarzyszem nowoprzybyłego.
Przeszli znowu przez poczekalnię, a gdy wszyscy obecni podnieśli na niego oczy, Forestier odezwał się do młodszej kobiety, dość głośno, by być słyszanym przez innych klientów:
— Redaktor zaraz panią przyjmie. Odbywa w tej chwilę naradę z dwoma członkami komisyi budżetowej.
I odszedł prędko, z miną człowieka nadzwyczajnie zajętego. Można było przypuszczać, ii czeka go zredagowanie jakiejś depeszy, niezmiernie ważnej.
Skoro tylko znaleźli się w sali redakcyjnej, Forestier zabrał się ponownie do bilboket’a, i przerywając sobie dla liczenia rzutów, mówił:
— Ot, widzisz. Będziesz tu przychodził codziennie o godzinie trzeciej, a ja będę ci dawał różnorodne zlecenia do załatwienia: wizyty, które