140 odczuwałam tych rzeczy, jak dziś je odczuwam. Tak, współczuj mi, myśl o mnie i pisz. Tak bardzo Cię teraz potrzebuję.
„Biedna moja przyjaciółko, Twoje cierpienie za daje mi ból okrutny. A i mnie życie nie płynie po różach. Od Twego wyjazdu jestem zgubionym, opuszczonym, bez przywiązania i schronienia. Wszystko mnie męczy, nudzi i drażni. Ustawicznie myślę o Tobie i naszej Anetce, czuję, że obydwie jesteście tak daleko, gdy ja tak bardzo łaknę waszej obecności.
To jednak dziwne, jak strasznie odczuwam Twe oddalenie, jak bardzo mi Cię brak. Nigdy, nawet w dniach młodości, nie byłaś mi do tego stopnia wszystkiem, jak jesteś obecnie. Od pewnego czasu przeczuwałem to przesilenie, będące niejako udarem słonecznym w babie lato. To, co teraz odczuwam, jest tak dziwne, że szczegółowo muszę Ci opowiedzieć. Wyobraź sobie, że od Twego wyjazdu nie mogę nawet używać przechadzki. Dawniej, a nawet w ciągu ostatnich miesięcy, bardzo lubiłem wałęsać się sam po ulicach, obserwując ludzi i rzeczy, zażywając rozkoszy życia, przyjemności uderzania stopą radosną o bruk chodnika. Szedłem przed siebie, nie wiedząc dokąd, aby tylko iść, oddychać, dumać. Teraz nie mogę. Zaledwie znajdę się na ulicy, trwoga mnie zdejmuje, lęk ślepca, którego odbiegł pies-