nie pokazawszy się wpierw na jej salonach, i żaden człowiek wybitniejszy nie pojawił się na horyzoncie, by odrazu nie uczuła ochoty poznania go osobiście.
Musiała go zobaczyć, porozmawiać z nim, wydać o nim swój sąd. I to ją mocno bawiło, urozmaicało jej życie, podniecało płomień ciekawości wyniosłej i życzliwej, będącej jej właściwością.
Zaledwie usiadła, gdy ten sam służący zaanonsował: — Państwo baronostwo de Corbelle.
Była to młoda para, baron łysy i tęgi, baronowa delikatna, elegancka, ciemna brunetka.
Para ta zajmowała stanowisko specjalne w gronie arystokracji francuskiej, które zawdzięczała wyłącznie skrupulatnemu doborowi znajomości. Z drobnej szlachty, bez znaczenia, bez szczególnej inteligencji, zawsze i wszędzie powodowując się bezgranicznem umiłowaniem tego wszystkiego co wytworne, dystyngowane, doskonale comme il faut, dzięki ustawicznemu okrążaniu domów najbardziej książęcych, okazywaniu uczuć rojalistycznych, nabożności, poprawności najwyższej, otaczaniu szacunkiem wszystkiego, co ma być szanowanem i gardzeniu wszystkiem, co ma być pogardzanem, nieomylności na punkcie dogmatów wielkoświatowych i najściślejszemu przestrzeganiu etykiety, para ta w oczach większości uchodziła za najwyższy wykwint high-life’u. Zdanie ich uchodziło za rodzaj kodeksu towarzyskiego, a ich obecność w jakimś domu nadawała mu niejako tytuł zaszczytny.
Corbellowie byli krewnymi hrabiego de Guilleroy.
Strona:PL G de Maupassant Silna jak śmierć.djvu/67
Ta strona została przepisana.