odrzucają sobie jedne i te same, zaprotestowali gorąco w imię myśli ludzkiej i inteligencji.
Wówczas Bertin począł dowodzić, że inteligencja światowców bardzo nawet wykształconych nie posiada żadnej wartości, znaczenia ni doniosłości, jak wszystkie ich przekonania są mało uzasadnione, zainteresowanie się kwestjami poważnemi słabe i w gruncie rzeczy obojętne, a upodobania chwiejne i przelotne.
W przystępie owego oburzenia nawpół szczerego, nawpół sztucznego, wywołanego w pierwszej chwili chęcią popisania się wymową, z którego jednak nagle wyłaniać się zwykł sąd trafny, zwykle tłumiony formami towarzyskiemi, wykazywał, jak ludzie, których jedynem zajęciem w życiu jest składanie wizyt i uczestniczenie w obiadach proszonych, z konieczności stają się powierzchownymi, miłymi, lecz banalnymi, zdolnymi jedynie do powierzchownych trosk, przekonań i pożądań.
Wykazywał, że niema w nich żadnej głębi, zapału, ni szczerości, że ich kultura umysłowa jest nijaką, a erudycja zwykłym pokostem, że w rezultacie są to manekiny, sprawiające złudzenie istot wyborowych, któremi jednak nie są. Dowodził, że wątłe korzenie ich instynktów wyrosły na glebie konwenansów, a nie rzeczywistości, że niczego szczerze nie kochają, bo nawet otaczający ich zbytek zadawalnia tylko ich próżność, nie będąc wcale zaspokojeniem wyrafino-
Strona:PL G de Maupassant Silna jak śmierć.djvu/75
Ta strona została przepisana.