bo ich wcale nie będzie, — kartofle wcześnie rozwiną się i chwastów nie dopuszczą.
Mniej więcej w dwa tygodnie, po pierwszym motykowaniu, okopujemy kartofle po raz drugi, obsypując je jednocześnie.
W lekkim gruncie obsypujemy niewysoko, na 3 — 5 cm., ale zato dość szeroko: tworzymy rodzaj niskiego wała o powierzchni zaklęśniętej, tak aby woda deszczowa spływała z brzegów tego wała nie na zewnątrz, a ku roślinom. Obsypywanie kartofli jest u nas zwykle w lekkich gruntach wykonywane źle, bo za wysoko i ze spadkiem na zewnątrz, co wpływa na zmniejszenie i opóźnienie plonu. Gdyby potem pokazały się jeszcze jakie pojedyńcze chwasty, — to trzeba je oczywiście wyrwać. W ciągu Lipca będziemy podbierać nasze kartofle na młode, a w połowie Sierpnia wykopiemy resztę.
Zaraz po wykopaniu kartofli dajemy na nasze dwa zagony 4 dobre taczki przegniłego nawozu, oraz 1 kg. gipsu (wszystko jedno, palonego, czy niepalonego) i przekopujemy je głęboko w następujący sposób: wpoprzek zagona Nr. 7 wykopujemy zaraz od brzegu rowek szerokości około 40 cm.[1]. Ziemię z tego rowka odrzucimy na uliczkę naprzeciw zagona Nr. 8. Następnie przekopiemy dno tego rowka i rozrzucamy w nim 1/12 przeznaczonego na te dwa zagony nawozu. Poczem naznaczymy sobie miejsce na następny rowek, równoległy do pierwszego, tej
- ↑ a głębokości 25 cm.