Strona:PL Gałuszka Biesiada kameleonów.pdf/139

Ta strona została przepisana.

dowlókł się w uliczny ściek —
skuczał coraz słabiej — potem
padł, jak długi
na grzbiet —
drgnął parę razy i legł — —

Auto było het — het — het — —

(Żeby to jeszcze potentat jaki
psiego rodu, jakiś buldog zły,
co to dla władczej oznaki
sierdziście szczerzy kły,
ale to psina wychudłą, nieduża
kamienicznego stróża — —)