Strona:PL Gałuszka Cienie orłów.pdf/54

Ta strona została uwierzytelniona.

ROK 1863


Przechodzisz opuszczony jak bolesny Chrystus,
nocą przez Kaifaszowe wrzeszczące podwórze.
Grzejemy nasze dłonie przy rojnych ogniskach,
zapierając się ciebie — nikczemnicy, tchórze.

Wodzisz za nami smutku pełnemi oczyma,
które patrzą oddalą białego Sybiru —
miastami i wioskami płonącemi w dymach,
krzyżami mogilnemi i żałobą kirów.

Patrzysz takiem spojrzeniem jak na Piotra Chrystus,
przebaczającem zdradę i pełnem miłości.
Choć dziś przy Kaifaszowem siedzimy ognisku
na serc naszych opoce zbudujesz swój Kościół.