Strona:PL Gabriela Zapolska - Moralność pani Dulskiej.djvu/035

Ta strona została uwierzytelniona.
DULSKA.

A czy wiesz o której twój synek do domu wrócił?

DULSKI
(wzrusza ramionami, że mu to obojętne, i wychodzi środkowymi drzwiami).


DULSKA.

Zwaryować można z tym człowiekiem.

ZBYSZKO.

Tak go mama wychowała.

DULSKA.

Nie — to już zanadto.

ZBYSZKO.

Dobranoc. Idę się zdrzemnąć.

DULSKA.

A biuro?

ZBYSZKO (ziewając).

Nie ucieknie.

DULSKA (zatrzymując go).

Zbyszko! przyrzeknij mi, że się poprawisz.

ZBYSZKO.

Nigdy — wolę raczej zdać egzamin państwowy (wychodzi do swego pokoju).