Ta strona została uwierzytelniona.
TADRACHOWA.
Może być.
JULJASIEWICZOWA.
Jak myślicie — co i jak?
TADRACHOWA.
Proszę wielmożnej pani — to już Hanki rzecz. Trzeba mi z nią pogadać...
JULJASIEWICZOWA.
Naturalnie. Zaraz wam Hankę przyślemy. Chodźmy, ciociu.
TADRACHOWA.
Całuję rączki wielmożnym paniom (Dulska wychodzi).
JULJASIEWICZOWA.
I... miejcie rozum. Bo to tylko dobre serce pani, a żaden mus. Rozumiecie?
TADRACHOWA.
Niby... (wchodzi Hanka — Juljasiewiczowa wychodzi).
SCENA XI.
TADRACHOWA — HANKA.
TADRACHOWA (ogląda się).
Chodź tu!... chodź!