Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/105

Ta strona została skorygowana.

z ojcem. Ojciec jest w gospodzie pod „Czterema koronami“.

KAŚKA

.

Ja nie chciałabym się słaniać po ulicy.

OLEJARKOWA.

A to czemu? Owszem, zobaczysz swoje dawne kamratki. To dziś fercentag dziewcząt, to muszą już wszystkie być przed kasą. Opowiesz im, coś w mieście widziała i jak ci tam jest. Trza się swoim losem trochę pochwalić, kiedy ci się poszczęściło...

KAŚKA.

Ja wolę na ojca tutaj zaczekać.

OLEJARKOWA.

Jak chcesz, choć ja na twojem miejscu wolałabym się zobaczyć z innemi fabrykantkami. Wiesz, że Emilka Wasińskich awansowała na majstrowę.

KAŚKA.

A!...

OLEJARKOWA.

A jakże! Gdybyś ty była została w fabryce, może byłabyś powoli się dochrapała takiego stanowiska.

KAŚKA.

E, gdzie zaś! na to trzeba mieć szczęście, a ja zawsze miałam pech.