Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/192

Ta strona została skorygowana.
TRAWIŃSKI.

Cóż, jesteś kontent?

JAN.

Bardzo, proszę pana doktora!

WODNICKI
(do Trawińskiego).

Wujaszek ma się gorzej, więc prosi, aby ci powiedzieć, żebyś zaraz przyszedł, koniecznie.

TRAWIŃSKI
(niezadowolony).

A, dobrze... pójdę!

(Do Jana).

Powiedz, że przyjdę.

JAN.

Proszę, pana doktora, ja już nie powrócę do kamienicy, bo mam rzeczy w szpitalu i prosto tam idę. Dziś już będę w infermerji nocował.

TRAWIŃSKI.

Dobrze... a wieczorem będziesz na sali gorączkowej. Ja tam przyjdę.

JAN.

Dobrze, proszę pana doktora.

TRAWIŃSKI
(śmiejąc się).

Jemu się zdaje, że on sam jest doktorem.