Ta strona została skorygowana.
TRAWIŃSKI.
Siostra jeszcze jesteś wrażliwa na tę sprawy? Ja bo już jestem zupełnie zahartowany i to nie robi na mnie najmniejszego wrażenia.
SIOSTRA.
Zawsze to nasz bliźni i męka jego jest nam wspólną. Tembardziej dla mnie jest to rzeczą bolesną, iż tę dziewczynę przyniesiono do szpitala nieprzytomną i do tej chwili nie odzyskała jeszcze przytomności. Pragnęłabym bardzo, aby umarła pogodzona z Bogiem.
TRAWIŃSKI.
Oto ją niosą!
SCENA III.
CIŻ, POSŁUGACZE, KAŚKA.
(Posługacze przynoszą Kaśkę, leżącą na łóżku przenośnem, zakrytą prześcieradłem. W głowach łóżka zatknięty patyk i deseczka, oznaczona cyfrą 17).
ஐ ஐ
KAŚKA.
Janie! Janie!
SIOSTRA.
Oto, imię, które bezustannie powraca jej na usta. Może to imię jej brata? Czy pan nie wie, panie doktorze? Może dać znać jej rodzinie?