Ta strona została skorygowana.
świat, słońce i... wolność. A ja — choć jestem taki... wolny, według ciebie, — wolę nie drażnić się widokiem słońca... wolności... Zwierzętom w menażerjach, gdy ich wiozą przez pola, zasłaniają klatki płachtami... O, widzisz... to są takie płachty!
PARNES.
Choć uciął — nie rozumiem.
SIEKLUCKI.
Czy ja ci każę rozumieć?
SCENA II.
CIŻ SAMI i METRAMPAŻ.
ஐ ஐ
METRAMPAŻ
(do Siekluckiego).
Dzień dobry panom! A... oto wypadła kronika policyjna — i artykuł o stróżach — i o reorganizacji opieki nad szpitalami.
SIEKLUCKI
(szybko).
Dlaczego wypadło o stróżach?
METRAMPAŻ
(cicho).
Pan dyrektor Rastawiecki kazał o stróżach nic nie dawać.