Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/235

Ta strona została skorygowana.
PARNES.

Halo! Halo! to ja! Ta kto? ta ja! (mówi do Siekluckiego). Balk mówi z centralki (do telefonu) Ha? jak? Nie! (mówi). Znów rozłączyli! (Dzwoni z furją). Halo! proszę pani o centralną kawiarnię! Gniewa się pani? — ta co mnie to obchodzi! ta niech pani nie rozłącza, co telefon złączył! (Dzwonek). Halo! jesteś? no co? (nadsłuchuje). Trup? gdzie? Pod Pieskową górą? (mówi do Siekluckiego). Trup! jak Boga kocham. Balk wyszperał!

SIEKLUCKI.

Niech bierze dorożkę.

PARNES
(w telefon).

Bierz dorożkę i pędź! Co? Pieniędzy nie ma.

SIEKLUCKI.

Powiedz, niech bierze na godziny. Administracja zapłaci.

PARNES
(w telefon).

Bierz na godziny!

(Dzwonek).

No, widzisz, Siekla! takeś się martwił, a będzie jakiś trup na poobiedzie.