Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/246

Ta strona została skorygowana.
SIEKLUCKI
(ożywiając się).

Kasy emerytalne... tak! tak! idea Wrangowskiego. Och! gdyby można...

ANNA
(gorączkowo).

Ależ, będzie można. Zechciej tylko! Braun tu przyjdzie — Braun wszystko panu opowie.

SIEKLUCKI
(ożywiony).

Tak, tak! niech przyjdzie, spróbujemy... Mam tu w szufladzie jeszcze gdzieś notatki w kwestji kas, robione ręką Wrangowskiego... Na dwa tygodnie przed śmiercią robił je dla mego użytku.

(Idzie do biurka i szuka w szufladzie).
ANNA
(rozradowana).

Tak, tak! znajdź je pan i weź sprawę Brauna jako punkt wyjścia.

(Po chwili).

A! wreszcie mi się pan budzić zaczynasz!

SIEKLUCKI
(wyciągając ku niej rękę).

Jaki ty masz dziwny dar, Anno, działania na mnie korzystnie. Chwilami zdaje mi się: