Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/252

Ta strona została skorygowana.
SIEKLUCKI
(zdenerwowany).

To inseraty.

RASTAWIECKI.

Przepraszam — wcielimy to w tekst dziennika.

SIEKLUCKI
(j. w.).

To niemożliwe. Ja nie mogę polecać dzieł, których nie znam.

RASTAWIECKI.

To być musi. Płacą dobrze...

SIEKLUCKI
(j. w.).

Mnie to nic nie obchodzi. Ja daję moją literacką firmę — ja odpowiadam.

RASTAWIECKI
(podnosząc ton).

A ja odpowiadam za to, ażebyś pan na pierwszego miał wypłaconą pensję... pan i pańscy dłużnicy.

SIEKLUCKI.

Daj mi pan spokój!

(Zaczyna pisać).