Ta strona została skorygowana.
SIEKLUCKI.
Nie wiem jeszcze; gdy się dowiem, poinformuję pana. Proszę, panie Braun, niech pan siada.
(Wskazuje mu krzesło obok biurka. Rastawiecki wychodzi, inni współpracownicy piszą cicho, pogrążeni w pracy).
BRAUN.
Dziękuję wielmożnemu panu, ja postoję.
SIEKLUCKI
(niecierpliwie).
Proszę siadać, proszę!
(Braun siada na brzegu krzesła, mruga powiekami i milczy).
SIEKLUCKI.
Miał pan jakąś skargę?
(Braun przeżuwa ustami i milczy).
SIEKLUCKI.
Na pana Steiermarkta.
BRAUN.
Tak; to Steiermarkt, ten, co ma tę wielką cegielnię za rogatkami.
SIEKLUCKI.
Cóż on panu zrobił? Nie zapłacił?