Ta strona została skorygowana.
SCENA X.
SIEKLUCKI, METRAMPAŻ.
(Chwila milczenia. Metrampaż stoi blady i przybity).
ஐ ஐ
SIEKLUCKI
(cicho).
Panie Tuszyński, pan jesteś płatny z dołu, czy z góry?
METRAMPAŻ
(cicho).
Z góry.
SIEKLUCKI.
To znaczy, że niedostaniesz pan dziś ani centa.
METRAMPAŻ.
Nie dostanę.
SIEKLUCKI.
A masz pan co odłożone?
METRAMPAŻ
(ze łzami w oczach).
Z czego, panie redaktorze? z czego? Żona, dzieci czworo... Dwóch starszych chłopców chodzi do szkoły — pan wie, potrzeba kupić buty, książki, ubranie — bo rośnie to jak na drożdżach. Z czego złożyć? z czego?