Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/303

Ta strona została skorygowana.
RASTAWIECKI
(twardo).

Nie, panie — warunek za warunek... Albo mój chłop, albo nic.

STEIERMARKT
(ze śmiechem).

No... niech on będzie! Ja wierzę w pana spryt i wiem, że pan masz w tem coś mądrego pod pokrywą. A zresztą, co tam... To tylko na plakacie... my się na tym papierze nie pozjadamy... Prawda? co, kochany panie Rastawiecki?

(Uderza po kolanie Rastawieckiego).
RASTAWIECKI
(uderza po kolanie Steiermarkta).

Prawda, kochany panie Steiermarkt!

SCENA XIII.
RASTAWIECKI, STEIERMARKT, SIEKLUCKI.
(Sieklucki przechodzi i chce wyjść głównemi drzwiami; trzyma skrypta w ręku).
ஐ ஐ
RASTAWIECKI.

Pan idzie do drukarni, panie Sieklucki?