Ta strona została skorygowana.
SCENA V.
BRAUN, STEIERMARKT
ஐ ஐ
BRAUN
(zobaczywszy Steiermarkta, staje przerażony).
To pan?... wielmożny pan?...
STEIERMARKT
(z niechęcią, którą stara się pokryć).
Ja przychodzę, bo mam tu interes w biurze... muszę się coś dowiedzieć... Nawet to dobrze, że ja was tu spotkałem... Ja mam wam coś powiedzieć.
BRAUN
(cicho i trochę hardo).
Wielmożny pan przecie już swoje słowo powiedział, jak mnie kazał precz z miejsca wygonić... i to po dwudziestu ośmiu latach służby.
STEIERMARKT.
Pleciecie jak na mękach. (Do Zosi). Panienka nas zostawi? co?... My tu mamy z Braunem o czemś ważnem pomówić.
ZOSIA.
Ale pan ojcu Braunowi nic złego nie zrobi? bo my ojca Brauna bardzo lubiemy. Mamcia by się gniewała.