Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/335

Ta strona została skorygowana.

i to dzięki tobie. Zbudziłem się choć częściowo, choć na chwilę... Napisałem artykuł o Braunie, o Steiermarktcie.

(Chodzi po pokoju ożywiony).

Włożyłem w ten artykuł dużo mej dawnej werwy i zapału. Tak! tak! zacząłem znów pisać prawie po dawnemu. Z notatek szeptał do mnie duch Wrangowskiego. I wiesz! tak się jakoś wszystko dobrze złożyło, że nawet Rastawiecki dał mi carte blanche i pisać według woli pozwolił.

ANNA.

Jak ja się cieszę! jak ja się serdecznie cieszę!...

SIEKLUCKI.

Ja nie robię sobie iluzyj, że to będzie na długo. Nie. To prosty wypadek. Jutro, pojutrze, wprzęgną mnie znów w ten handlowy kierat...

(Po chwili, stojąc na środku pokoju).

To będzie jeszcze gorsze, Anno... jeszcze gorsze.

ANNA.

Co będzie jeszcze gorsze?

SIEKLUCKI.

To, że mi dziś na chwilę zostawili wolę i duszę moją wypuścili z cyrku. Będzie mi