Ta strona została skorygowana.
KRAWIEC.
To pewne i to nietylko na huśtawce.
ZOŚKA.
Pan jest za dowcipny, panie Mydłek; pan się nie uchowa!...
JULKA.
Panu Mydłkowi brak politury!
KRAWIEC.
Jak w jakiem towarzystwie.
MARYNKA.
Pan nie bądź za przyścibny, bo pan możesz tego pożałować. No, a teraz dosyć tego bujania. Proszę przestać, zesadzić mnie na ziemię i zaprowadzić na piwo.
KRAWIEC.
No, to ja daję nura!
INTROLIGATOR.
To wiadomo, że gdzie jest częstunek, tam zawsze pan Mydłek daje nogę. (Do Marynki). Panna Marynka zrobi mi ten honor i pójdzie ze mną na piwo!
MARYNKA.
Z przyjemnością!
(Introligator zsadza Marynkę na ziemię. Inne dziewczęta schodzą również z huśtawek, ale na ich miejsce wchodzą jeszcze inne).