Ta strona została skorygowana.
wicz, bo ja w takiem towarzystwie tańczyć nie mogę.
KAŚKA.
Panie Janie, chodźmy do domu.
JAN.
Do domu? nigdy! Tu jesteśmy, a komu nasza kompanja niemiła — to precz z drogi! Co panna Kasia umie tańczyć?
KAŚKA.
Nic.
JULKA
(do lokaja).
Ja idę tańczyć!
LOKAJ.
No, to służę pannie.
JAN.
Przecie...
KAŚKA.
Kołomyjkę; a mazury, co u nas w fabryce byli, nauczyli nas obertasa.
JAN.
Doskonale! Hej, muzyka! kołomyjkę, a później obertasa! Dalej za mną! W kąt tremblantki i kontredanse! Górą nasza kołomyjka!