Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. II.djvu/101

Ta strona została przepisana.
SCENA VII.
CIŻ, JAŚNIE PANI, KANONICZKA HADEN, PANI ELEONORA, LAWDAŃSKI w ubiorze kamerdynera, frak czarny, otwiera drzwi).
ஐ ஐ
HADEN.

Bonjour, Maciu! Przychodzimy osobiście zapytać, jak się ma la belle fiancée naszego prince charmant?

ELEONORA.

Raczej możnaby powiedzieć la belle an bois dormant... bo tu wszystko tak cicho comme dans un cloître.

MARTA
(z przymusowym uśmiechem).

Raczej comme dans un hôpital, kochana pani. Cóż począć — i dla słabych miejsce na ziemi być musi..

JAŚNIE PANI.

Wiara cuda czyni. Za mało się modlisz, Maciu.

MARTA.

Mamo! wierz mi — sił mi brak.

(Panie siadają, mad. Latour na drugim planie).
JAŚNIE PANI.

Mizel, proszę cię, daj Maci jaki ciepły szal — tu trochę chłodno.

(Mad. Latour wychodzi).
ELEONORA.

Mizel — to bardzo oryginalne imię, czy nazwisko. Cóż to prezentuje?