Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. II.djvu/106

Ta strona została przepisana.

Najlepszy dowód mej pamięci o pani; wszak prawda?

MARTA.

Jestem panu wdzięczna! (do Latour). Mizel, jak on mnie chłodno wita.

MAD. LATOUR
(do Marty).

Zdaje ci się, kochanko. Wobec obcych...

JERZY
(do jaśnie pani).

Pour vous madame, flaszeczka z wodą świętej... świętej... (na stronie). Que diable, zapomniałem! (głośno). Cette grande sainte, cette sainte qui...

HADEN.

Skończ, Orciu, bo ci nie idzie.

JERZY
(szukając).

Gdzież mi się podziała taka maleńka flaszeczka...

LADWAŃSKI
(podając wielką flaszkę).

Może ta, jaśnie panie?

JERZY.

Justement, ta! (podaje jaśnie pani). Służę pani.

HADEN.

Ależ to prowizja. Moja droga, będziesz mogła się nawet w tej wodzie wykąpać...